Jedna mała myśl, która pociąga za sobą kolejne i kolejne, które zapętlają nas we własnych głowach: a my telepiemy się jak bezbronna ryba w tej sieci, bezskutecznie szukając drogi ewakuacji. Właśnie taki sposób “przeżuwania” zazwyczaj trudnych, emocjonalnych wydarzeń z przeszłości nazywamy “ruminacją”. Mimo że ruminacja wywołuje u nas cierpienie i mentalny dyskomfort, używamy jej jako strategii radzenia sobie z emocjami. Staramy się przeanalizować wydarzenia co do minuty, znaleźć przyczynę niepowodzenia, bo przecież skoro coś poszło nie tak – musi być tego powód, prawda?
Wydarzenia z przeszłości przeżywane jako teraźniejszość
Ruminacja może stać się dla nas niezwykle uciążliwa i stresująca. Co ciekawe, mózg nie odróżnia kiedy przeżywany stres dotyczy rzeczywistej sytuacji zagrożenia, a kiedy “przeżuwamy” w głowie jakieś minione wydarzenia. Aktywują się dokładnie te same procesy neurochemiczne, które są aktywowane podczas reakcji stresowej w chwili obecnej. Dlatego umiejętności redukcji stresu i uwalniania się od plątaniny myśli są tak ważne dla naszego dobrostanu.
Jak działa stres?
Stres krótkotrwały jest naturalną, ewolucyjną reakcją naszego organizmu na zagrożenie. Zawężenie pola widzenia, napięcie mięśni, szybkie pompowanie krwi – to wszystko ma skumulować naszą uwagę i zasoby na jednym, konkretnym działaniu – walce lub ucieczce. Podnosi się poziom kortyzolu i adrenaliny, a obniża się dopaminy i serotoniny. Sięgając wstecz, możemy dostrzec podstawy istnienia tych mechanizmów. Człowiek sprzed tysięcy lat, który narażony był na śmiertelne niebezpieczeństwo np. ze strony dzikich zwierząt, potrzebował całego systemu mobilizującego do tego, by zdołać przeżyć.
Nasuwa się jednak pytanie, czy to, co matka natura wdrukowała nam tysiące lat temu, nadal sprzyja naszemu dobrostanowi? Zdaje się, że mechanizm ten aktywowany jest w nas zdecydowanie za często i nie w odpowiedzi na śmiercionośnie zagrożenia, ale również codzienne utrapienia i ruminowane w umyśle, stale powtarzane przeszłe wydarzenia. Przewlekły stres i stale podwyższony poziom kortyzolu nie tylko odbiera nam równowagę i obniża jakość naszego życia, ale może prowadzić do poważnych konsekwencji zdrowotnych.
Przewlekły stres – jak sobie z nim radzić
Z metodami radzenia sobie w sytuacjach stresowych jest dokładnie tak samo z każdym psychologicznym narzędziem – tylko dobrane indywidualnie do potrzeb pacjenta, będzie w stanie działać w pełni skutecznie. Pewne nasze cechy charakteru, temperamentu czy wrażliwość układu nerwowego mogą być czynnikami predysponującymi do silnego przeżywania stresujących sytuacji.
Do sprawdzonych metod długofalowego dbania o równowagę wewnętrzną zaliczamy:
- medytację
- techniki oddechowe
- aktywność fizyczną
- wyregulowanie rytmów dobowych
- rezygnację z substancji stymulujących, w tym kofeiny
Co jednak możemy zrobić, żeby nie pozwolić na maksymalną eskalację reakcji stresowej “tu i teraz”? Mamy dla was ćwiczenie na uważność, które możecie wykonać, gdziekolwiek będziecie.
Przenieś swoją uwagę na stopy, zastanów się jak, czujesz swój ciężar na podłodze, spróbuj zbadać czy równomiernie obciążasz całe podeszwy, czy może którąś krawędź stóp czujesz mocniej. Spróbuj po kolei objąć uwagą każdy palec, od najmniejszego do największego. Sprawdź, czy każdy z nich czujesz tak samo. Możesz przejść uwagą wyżej w kierunku bioder albo zakończyć ćwiczenie w dowolnym momencie.
Przeniesienie uwagi ze skupiania się na przeżywanym stresie na doznania cielesne jest również niezwykle efektywne w przypadku radzenia sobie ze zbliżającym się napadem lęku. Jego siła tkwi w prostocie i łatwości w modyfikacji: pozwala uspokoić oddech i daje przestrzeń do powrotu stanu równowagi.
Pamiętaj, że przewlekłe narażenie się na działanie stresu jest szkodliwe nie tylko dla Twojego zdrowia psychicznego, ale również ciała. Skorzystaj ze wsparcia doświadczonych terapeutów, którzy pomogą Ci znaleźć odpowiednie narzędzia do walki ze stresem.